NERW BŁĘDNY, MANTRY I POCZUCIE BEZPIECZEŃSTWA
Nerw błędny jest najdłuższym nerwem w organizmie. Jego nazwa z łacińskiego nervus vagus nawiązuje do pojęcia „wędrowca”. Nerw wędruje po całym ciele i ma połączenie z wszystkimi ważnymi organami. Główną jego funkcją i powinnością jest to, że aktywuje przywspółczulny system nerwowy, który odpowiada za relaks i, co z tym idzie, kontroluje zdrowie komórek odpornościowych, organów i tkanek i komórek macierzystych. 20% włókien tego nerwu kontroluje procesy (bicie serca, trawienie, oddychanie czy działanie gruczołów), które są niezbędne dla utrzymania nas przy życiu czyli . Pozostałe 80% wysyła informację z jelit do mózgu, ponieważ nerw błędny jak Wisła, rozciąga się na powierzchni ciała z południa na północ, łączy mózg z jelitami, biegnie przez klatkę piersiową, przeponę, otaczając serce i obszary tradycyjnie uznawane za ośrodki intuicji i współczucia. To tzw. dziesiąty nerw czaszkowy. Odpowiada i kontroluje pracę przywspółczulnego układu nerwowego, który odpowiada min. za poprawne trawienie. Kiedy jego praca jest zakłócona, to wtedy nasze jelita automatycznie odmawiają współpracy i przestają absorbować w prawidłowy sposób odżywcze składniki z pożywienia. Dodatkowo, hamują naturalną skłonność ciała do samoodnowy, oczyszczenia, równowagi hormonalnej i naprawy na poziomie komórkowym, czyli tego, co sprawia, ze wyglądamy i czujemy się dobrze. Oczywiście, główną przyczyną tych zakłóceń jest nic innego jak zmora naszych czasów, czyli stres w formie często chronicznej. Zaburzenia trawienia, niemal każde, znajdują tutaj swoją przyczynę, a związane z nimi systematyczne stany zapalne pozbawiają nasz układ nerwowy jego naturalnej reakcji. Nerw błędny traci kontrolę, staje się bezradny.
Jakie środki zapobiegawcze i jakie działania prewencyjne zaleca obecny stan wiedzy naukowej i paranaukowej? No cóż… Można stosować różne formy relaksacji, techniki jogi, medytacji, specjalne olejki eteryczne, które uspokajają, wyciszają, poprawiają nastrój i wprowadzają w stan wyciszenia, czyli jednym słowem stymulują pozytywnie pracę nerwu błędnego. Reguluje się wtedy trawienie, poziom stresu i umiejętność odpoczywania. W dużej mierze dochodzi także do wyeliminowania chorób tzw. autoimmunologicznych, szczególnie tych związanych z nieprawidłowym trawieniem, ale także depresji, chronicznego niepokoju, czy astmy.
Oto kilka najprostszych sposobów stymulacji nerwu błędnego:
Działanie na zmysł słuchu poprzez śpiew, słuchanie gongów, mis, instrumentów.
Stosowanie tzw. adaptogenów, substancji znanych od tysiącleci i stosowanych w ajurwedzie, czy medycynie chińskiej, które nie tylko wpływają na naszą urodę, ale przede wszystkim redukują nam poziom stresu w organizmie. To roślinne substancje typu zioła, grzyby, które poszerzają zdolność organizmu do obrony przed stresem i regulują poziom hormonu stresu, kortyzolu. Rośliny te są zupełnie wyjątkowe, ponieważ zazwyczaj rosną w trudnym i mało przyjaznym otoczeniu, co czyni je odpornymi i łatwo adaptującymi się do różnych okoliczności. Ponieważ udaje im się przetrwać pomimo okoliczności niosą w sobie i ze sobą ogromny potencjał mocy. Aby odnieść z niego korzyść najpierw najlepiej jest oczyścić się z nadmiaru toksyn, a potem pozwolić dziać się tej magii.
Spożywanie prebiotyków, czyli żywych bakterii, które wpływają dobroczynnie na stan naszych jelit, układu odpornościowego, a tym samym na nasze samopoczucie. Jest jedno ale. Mają niestety niezwykle krótki żywot i nie są zdolne do kolonizacji. Jak tylko ubędzie ich z ich z systemu, dożywotni i stali mieszkańcy, odziedziczeni od matki, zaczynają na nowo w nim. Jednakże nawet chwilowa obecność prebiotyków sprawia, że dobre bakterie, które ulegają degradacji z powodu złej diety, stresu, leków i toksyn, namnażają się na nowo. Prebiotyki karmią dobre, probiotyczne (czyli dobre dla trawienia) bakterie, można powiedzieć zapładniają je. I choć nadal stosunkowo niewiele wiadomo jak mocno wpływają na jelita, to wiadomo na pewno, że ich stan zawiaduje tym jak trawimy, jak śpimy, jaki mamy nastrój. Trzeba słuchać tego, co nam mówią.
Stan nerwu błędnego można ocenić poprzez ocenę stanu i sposobu poruszania się języczka na podniebieniu miękkim, które leży w tyle jamy ustnej i jest odżywiany przez nerw błędny. Dla przykładu: jakiekolwiek zmiany na bokach języczka prawie zawsze oznaczają słabiej działającą stronę nerwu. Stymuluje się go najczęściej falą elektryczną, która zwiększa ton nerwu, tym samym dając lepszą czuciową informację zwrotną z mózgu do reszty ciała i odwrotnie. Cały organizm jest wtedy w harmonii i funkcjonuje bez zarzutu. Aktywuje to także układ przywspółczulny, ciało szybciej się regeneruje w sytuacji stresowej. Chroniczny stres oddziałuje na nerw błędny na poziomie komórkowym i zmniejsza jego zdolność do produkcji adrenaliny w przednim płacie czołowym mózgu. Płat ten produkuje dopaminę i odpowiada za nasz nastrój, motywację. Jej niedobór powoduje depresję i chroniczny niepokój. Efekt działa jednak w dwie strony. Właściwy stan jelit jest dla stanu równowagi równie istotny, bo mikrobom zwiększa poziom serotoniny, czyli hormonu szczęścia i a jego odpowiedni stan jest regulowany przez nerw błędny właśnie. Jeżeli więc odczuwamy ciągłe zmęczenie, mamy problemy z jelitami, jasnym myśleniem, czy koncentracją, to warto zwrócić uwagę na pracę nerwu błędnego. Czasami wystarczy jego naturalna stymulacja, żeby poczuć znaczną ulgę i pozbyć się uciążliwych dolegliwości.
Co wpływa na naturalną stymulację nerwu błędnego?
wstrzymanie oddechu,
położenie na twarzy mokrego i zimnego kompresu
silne uciśnięcie oczu (ucisk na gałki oczne)
wypicie duszkiem szklanki zimnej wody
położenie się na pochyłej powierzchni głową w dół
napięcie mięśni brzucha jakbyśmy mieli otrzymać w niego cios
długie i głębokie wdechy z wydęciem brzucha
stymulacja wydzielania śliny
śpiewanie
rozciąganie szyi
płukanie gardła
powolne i głębokie oddychanie przeponą
medytacja z mantrą